Nie wiem, teraz jak P645N wróci to oddam do znajomego. Człowiek ma zakład i robi cyfrówki(a trafiają się najtopowsze i najnowsze Nikony i Canony[U niego pierwszy raz widzialem w realu Canona EOS 1D-cośtam[notabene po tygodniu leżenia w jeziorze, naprawa kosztowała kilka tysięcy ale dał radę bo zalania to jego konik]) i komórki bo na tym najlepszy biznes teraz. Tyle że za analogowych czasów ściągał ze stanów zepsute drogie aparaty(Hassele, Mamiye,Canony F1 itp.) i je naprawiał na sprzedaż. Po znajomości w sobotę przyniosłem mu swojego P6x7[niestety nigdy wcześniej nie miał do czynienia z P6x7] by przejrzał mechanizm przesuwu(nie nakładał klatek ale już odstepy były nieregularne), zdjął górny dekiel od strony naciągu, zobaczył mechanizm, ustalił że winna jest jakaś sprężynka która słabo dociska ślimak do zębatki przez co mechanizm się delikatnie co jakiś czas "ślizga". Niestety w tym tygodniu mu jeden pracownik wziął Ż`ke i dopiero na początku przyszłego da radę rozebrać całość mechanizmu(traf chciał że wadliwa sprężyna jest na samym dole) to się wypowiem jak oceniam usługę. Przyznam się że analogi ludzie mu czasem przynoszą i ceny ma ok- przy mnie ktoś płacił 60 czy 80zł za zaciętego Pentaxa Me Supera, w średnich też drogi nie był bo widziałem jak czasami robił Kieva czy Pentacona to ceny mówił na prawdę ok. Ale jak mówiłem, odbiorę swój aparat to się będę wypowiadał jak robi analogowe średniaki
